Moje pierwsze! Zawsze chciałam nauczyć się szyć, chociażby po to, by móc w każdej chwili skrócić sobie spodnie, bądź też uszyć poszewkę taką jaką chce, a nie mogę znaleźć w sklepie.
Dwa dni z Babcią i już! Zaczęłam poduszkowe szaleństwo! Na pierwszy ogień poszły z dna kartonu fioletowe, nudne poszewki i cudna krata z odzysku, koronkę bawełnianą dostałam od babci hmm... jakieś 8 lat temu i wreszcie dostała swoją szansę =) Może nie są idealne, ale ja jestem z nich dumna!
Ciąg dalszy z pewnością nastąpi!