Oj co się ze mną dzieje, chłonę inspiracje jak gąbeczka wodę.
Zupełnie niewinnie zaczęłam sklejać ze sobą patyczki z myślą, że nakleję na nie jakieś "przydasie" z mojej szafki. Rozbieliłam je delikatnie, a w czasie gdy farba schła, zaczęłam się bawić masą solną w sówki, które pokazała nam Wiola, a że mi się po kilku oczywiście znudziło, zaczęłam robić inne cuda.
W planie były ozdoby choinkowe z masy solnej, przy okazji stwierdziłam, że coś do powieszenia w oknie by się przydało, więc i to zrobiłam.
Mając to wszystko na jednym blacie, zaczęłam łączyć...
i się porobiło, zachorowałam na punkcie obrazków z patyczków i pierniczków z masy solnej.
Zobaczcie i powiedzcie czy nie są cudowne?
Termin wyzwania Wioli " Zrobiłam to!" już minął, ale ja dodaję obrazek i zaznaczam, że akcja taka miała miejsce i mimo, że mało osób wzięło w niej udział to "Róbcie to!" dalej. Satysfakcja ze zrobienia czegoś,od początku do końca samemu, jest nie do opisania!

Pozdrawiam!
tło z patyczków jest świetne, można zmieniać i kombinować jak chcesz...
OdpowiedzUsuńSliczne te pierniczki z masy solnej!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Serdecznie!
Grazyna